Ostatnio zostałam zaproszona na urodziny chrześniaczki. Gdy zapytałam się jej co sobie życzy dostać ode mnie w prezencie wypaliła, że chce zwierzaczka, którym mogłaby się zaopiekować. I tu jest problem. Mieszka ona w bloku, a więc pies i kot odpada. Zresztą na psa nie miałaby czasu, bo chodzi do przedszkola, a rodzice jej do pracy. Można by kupić rybki akwariowe, ale one są dobre dla starszego dziecka, a nie dla takiego malucha. Jej na pewno by się nie spodobały. Więc co jeszcze, może jakieś papużki nierozłączki? Niby dobry pomysł, ale jak jej uciekną z klatki, to kto je złapie? Raczej nie wyobrażam sobie malucha podskakującego za latającymi papugami. Więc może królika miniaturkę? Na pewno do góry nie pofrunie, jak ucieknie to gdzieś za kanapę lub za szafę, więc nie będzie problemu z wyciągnięciem go. Karmienie dwa razy dziennie i to mu w zupełności wystarczy, nie choruje za często, więc nie ma obaw, że będą mu potrzebne częste wizyty u weterynarza i nie potrzeba na niego zwracać tyle uwagi.