Czyli jakie?

Co to znaczy, że coś jest określane mianem modne? Czy słowo to jest pojęciem względnym, czy może jednak da się je sklasyfikować w konkretny sposób? Moda, jak każda dziedzina życia człowieka ma swoja historię. Bo przecież ktoś kiedyś musiał coś wymyślić, abyśmy teraz mogli ze spuścizny tych odkryć korzystać. I nie zagłębiając się w czasy prehistoryczne. To z pewnością rozkwit mody przypada na XX wiek. Już od samego początku stulecia aż po jego koniec i początek XXI można było zaobserwować emancypację ludzkim ciałem. Rozwijały się szwalnie i przemysł tekstylny. Do mody wkraczały nowe osobistości oraz ubrania. Cielesność i seksualność kobiet zaczynała być dostrzegana jako coś co można pokazać światu, można to podkreślać a wręcz być z tego dumnym.  Ostatnie dwa stulecia określane są jako moda współczesna, w której na pierwszy plan wychodzi sylwetka człowieka. Mężczyźni to już nie tylko osoby do pracy, to w głównej mierze amanci kina i muzyki. Zniewalający swoją urodą oraz strojem, czyli eleganckim garniturem, świetnie dobranymi butami i dodatkami. Kobiety to obiekty pożądania. Seksualność i zmysłowość w modzie, to jak gdyby najlepsze perfumy XX wieku. Wystarczyła kropelka by całe otoczenie spoglądało tylko na konkretną ikonę. W ówczesnych latach najbardziej pożądaną sylwetką była, ta szczupła, z jędrnymi pośladkami oraz apetycznym biustem. Któż z nas nie pamięta teatru Burlesque gdzie frywolne gorsety i zmysłowe pończochy aż do czerwoności rozpalały zmysły widzów, i to nie tylko tych płci przeciwnej, bowiem początek wieku dwudziestego to również przełom w seksualności. To pokazywanie związków tej samej płci jako coś naturalnego. Wracając jednak do mody. Świat ubrań, stylizacji i dodatków od przeszło stu lat kręci się wokół trendów zaproponowanych niegdyś przez  Coco Chanel. „chłopczyca” lub „skromna panienka” są nadal aktualne i ponadczasowe. To Coco podarowała kobietom skromną elegancję, czego dowodem jest „mała czarna” czy słynne w świecie makijażu zdanie „kredka, róż i już…”. To Chanel  zdjęła z kobiecego ciała ciężkie suknie i gorsety, w zamian za to podarowała zwiewność, zmysłowość i seksowne piękno. Cały czas zachowane w tonacji elegancji i prostoty. W zasadzie historia mody to okres przed powstaniem domu mody Chanel oraz po jego założeniu. Damskie suknie, nawet te najbardziej wykwintne są ukłonem w kierunku “skromnej panienki”, podobnie jak wszystkie spodnie projektowane z myślą o kobietach. I średnio co 10 lat moda ulega spektakularnym zmiano, ale można zaryzykować stwierdzenie, że już żaden szanujący się projektant nie zaproponuje kobiecie ciasnego gorsetu i ciężkiego kapelusza. Moda już na zawsze pozostanie przeobrażającym się motylem, którego poczwarka to zaproponowana przez Coco chłopczyca lub grzeczna dziewczynka. I potwierdzenie tego widzimy w latach 30-tych XX wieku gdzie modne były eleganckie kostiumy, które nieśmiało odsłaniały kobiecy dekolt. Kolejne dekady to roller coaster grzeczności i wyzwolenia. Lata 50-te to słynna bardotka, czyli stanik typu push-up, który niezwykle podkreśla atuty kobiecego ciała. Rozkloszowane spódnice oraz kuse sweterki to kolejna dekada. I tak dochodzimy do buntu lat 90-tych, gdzie kobiety to chłopczyce oraz eleganckie wybiegowe modelki. To dzwony i odkryte pępki oraz sensualne bikini niczym ze „Słonecznego Patrolu”. Wiek XXI to odwrócenie się w kierunku tego co już było i połączenie tego z nowymi materiałami. To atencja na wiele minionych trendów w tzw. odświeżonym looku.

Stare, ale nowoczesne!

Projektanci wiedzą co lubiły nasze mamy i babcie. Wiedzą jak przyozdobić „rodzącego się motyla”, tak aby miał ubarwienie z minionych dekad oraz to, które wpiszę się w trendy XXI wieczne. Na sklepowych półkach możemy zaobserwować co raz to nowe kolekcje, które odwołują się do swoich „przodków”. T-shirty z wielkimi napisami firm to trend lat 90-tych, ale współcześnie wyprodukowane są z lepszej jakościowo bawełny i w o wiele większej gamie fasonów. Sukienki Boho, to przecież Dzieci Kwiaty 70-tych lat, ale dziś z seksownie odsłoniętymi ramionami lub tymi typu  naked shoulder. Spodnie dżinsowe z wysokim stanem to przecież koniec lat 80-tych i amerykańska młodzież z Beverly Hills, tylko dzisiaj w wydaniu XXI wiecznym z innymi dodatkami. Buty na koturnie lub te z obcasem w słupek. Zapytaj mamę co kiedyś było modne i spójrz na półki w sklepach z butami. Na pewno zauważysz pewną analogię.  Czym więc różnią się zapożyczone z przeszłości trendy? Wykonaniem i materiałem! To dwie kluczowe kwestie, które jeśli w dzisiejszych czasach nie są spełnione to z pewnością klient nie zwróci na dany produkt uwagi. Żadna z nowoczesnych kobiet nie przywdziałaby tkaniny, która nie oddycha, grzeje latem i chłodzi zimą. Obecne konsumentki stawiają nie tylko na fason, cenią przede wszystkim jakość i funkcjonalność. Dlatego też współczesne wersje dawnych trendów, to w głównej mierze wysoka jakość tkanin i kreacje dopracowane w najmniejszym szczególe.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here